Cześć! :)
Podczas dzisiejszego spaceru po Ogrodzie Zoologicznym przypomniała mi się dość cenna rzecz. Całkiem niezamierzenie wpadła mi kiedyś książka Antoniny Żabińskiej ,,Ludzie i zwierzęta" w której opisuje ona, jak wraz z mężem - dyrektorem warszawskiego ZOO - ratowali zwierzęta podczas okupacji, pisze o tym, co zostało uratowane a co bezpowrotnie zniszczone na tym obszarze i wiele innych ciekawych historii i perypetii z tym związanych, również i o tym, jak ratowali Żydów.
,,W opowieści Żabińskiej bohaterstwo i siła ducha stają się normalną
częścią życia, jak obieranie kartofli czy pielenie grządek. Właśnie
dlatego śmierć zwierząt podczas pierwszych bombardowań Warszawy i
likwidacja ogrodu nie załamały dyrektorostwa Żabińskich. Kiedy stracili
zwierzęta z bezprzykładną brawurą zaczęli ratować ludzi, ukrywając ich
na terenie domu i ogrodu.
Odwaga i dyplomacja Jana Żabińskiego pozwoliła wyprowadzić z getta
dziesiątki uciekinierów, a Antonina stworzyła rodzinie i uciekinierom
azyl, który dawał namiastkę normalności."
Oto niewielka pamiątka po dyrektorze Żabińskim w ZOO. Zdjęcie to zrobiłam właśnie na dzisiejszym spacerze. Pozdrawiam!! :)
Ciekawa informacja i fajny blog.
OdpowiedzUsuńJaga
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co się działo ze zwierzętami w trakcie wojny...
OdpowiedzUsuńJoasiu, odpowiedź na to pytanie znajdziesz właśnie w polecanej przeze mnie książce ,,Ludzie i zwierzęta" :)
OdpowiedzUsuń