Moje zdjęcie
Pasja. ,,To przychodzi nagle. Widzisz coś po raz pierwszy i od razu wiesz, że znalazłeś swoje ZAINTERESOWANIE. Jakby ktoś przekręcił klucz w zamku. Albo po raz pierwszy zakochał się..."

niedziela, 1 sierpnia 2021

77 rocznica Powstania Warszawskiego

Witajcie kochani.

 Dzisiaj po raz kolejny zaczęłam czytać książkę Pani Sabiny Dłużniewskiej ,,Pamiętnik Warszawski". Ta książka jest wyjątkowa, ma tak szczegółowe opisy, jest tak żywa, wyrazista - nie wiem jak to jeszcze nazwać - że czułam się, jakbym tam była. Zapiera dech.

 Opisy dni spędzonych w rzezi Woli, z których Pani Sabina wyszła jako jedna z nielicznych żywych dają naprawdę pełny opis ówczesnej atmosfery grozy. Poniżej fragment wstępu do opowieści o tych przeżyciach. 

Bardzo polecam tę pozycję nie tylko pasjonatom historii. Każdemu Polakowi. 




czwartek, 1 sierpnia 2019

75 rocznica Powstania Warszawskiego

Witajcie! 
Chwała Bohaterom!

Z okazji 75 rocznicy Powstania Warszawskiego chciałabym polecić Wam moje ulubione wspomnienia Powstańców, które można znaleźć na platformie YouTube. Jak co roku, możemy znaleźć tam prawdziwe perełki, a wiele filmów jest tam dodanych na stałe. Polecam Waszej uwadze:


1 sierpnia poszedłem normalnie do pracy


Mój sierpień 1944



Teresa Mielniczuk ps. "Ewelina"



poniedziałek, 15 stycznia 2018

PRZYPRAWA MAGGIEGO, TRYKOTAŻE I CZOPKI - CZYLI PRZEDWOJENNE REKLAMY

Witajcie!

Stare, mające swoją duszę przedwojenne reklamy zawsze mnie fascynowały. Specyficzny przekaz typowy dla zamierzchłych lat, proste hasła i szata graficzna.

Zobaczmy, jak bardzo zachwycają swoją prostotą i czy obecnie też zachęcałyby do zakupu bardziej niż obecne, grające na emocjach i podprogowe pseudo-reklamy? 


















piątek, 11 sierpnia 2017

Drewniak Burkego na Kawęczyńskiej.

Witajcie!

Cudny relikt warszawskiej Pragi przy ul. Kawęczyńskiej 26, datowany na około 1890 rok - Drewniak Burkego, zachwyca i przyciąga przechodnia jak magnes. 

Kunszt lokalnych rzemieślników, którzy budowali ten drewniaczek widać nie tylko w ozdobnych gzymsach, obramowaniach okien czy innych detalach, ale również w trwałości tego drewnianego budynku, który przetrwał zabory i obydwie wojny, a także okres PRL. Nic, tylko podziwiać.





sobota, 8 lipca 2017

TABLICA PAMIĄTKOWA - HALA MIROWSKA

Witajcie!

   Robiąc zakupy ,,pod Halą" warto przystanąć na chwilkę pod tablicą pamiątkową umieszczoną na elewacji tego budynku, upamiętniającą Polaków rozstrzelanych tam w dniach 7-8 sierpnia 1944 roku. 

  Hale Mirowskie, do 1944 roku największe obiekty handlowe w Warszawie, mają swoją historię. Budowane w latach 1899-1902 stanowią do dziś wspaniały zabytek dla Warszawy. Jednak podczas Powstania Warszawskiego podpalone przez Niemców Hale spłonęły od środka. Mimo tego, mury się ostały a do dziś można nawet zobaczyć tu i ówdzie ślady po strzałach.



źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Hale_Mirowskie_w_Warszawie


    Dziś natomiast chciałabym się skupić nie tyle na samym budynku Hali Mirowskiej,co na pamiątkowej tablicy Tchorka, którą widzimy na elewacji. Każdemu, kto wchodzi na teren targowy zachodniej Hali rzuca się w oczy i przypomina, co działo się tu dawniej. W dniach 7 i 8 sierpnia 1944 roku hitlerowcy rozstrzelali tu 510 Polaków... Przystańmy tam na chwilkę i podarujmy tym niewinnie zmarłym minutę zadumy.

  Cześć Ich pamięci!






sobota, 24 czerwca 2017

Pałacyk Rektorski, czyli Koszykowa 80 róg Chałubińskiego.

Witam serdecznie na kolejnej odsłonie mojego bloga :)

Przechodząc ul. Koszykową ciężko nie zawiesić choćby na kilka sekund oka na prawdziwym arcydziele architektonicznym ubiegłego wieku. Tutaj bowiem, na rogu ul. Chałubińskiego, czeka na nas prawdziwa perełka. Mam na myśli Pałacyk Rektorski, czyli dawną kuchnię Bratniej Pomocy Studentów Politechniki Warszawskiej. Obecnie mieści się tutaj Centrum Informacyjne Politechniki Warszawskiej oraz siedziba Chóru Politechniki Warszawskiej, do którego miałam swojego czasu przyjemność należeć :-)

 Budynek został wzniesiony w 1914 roku według projektu Franciszka Krzywdy-Polkowskiego. W 1920 roku obiekt został przekazany Politechnice Warszawskiej przez Zarząd Miejski. Przepiękna fasada z motywem m.in. owoców, pełni niezwykle dekoracyjną funkcję. Elegancja tkwi w szczegółach...





źródło: https://www.geocaching.com/geocache/GC53ZXK_palacyk-rektorski?guid=5e53d0f2-787b-47f3-a5a7-3514051321d8

sobota, 14 stycznia 2017

Nowości - czyli moje dwie zdobycze

Witam serdecznie moich Czytelników :-) 

  Uwielbiam nowości wydawnicze dotyczące okresu II Wojny Światowej nie mniej, niż starocie z lat świeżo powojennych, w których jeszcze ,,na gorąco" spisywano pamiętniki. Ale dzisiaj właśnie o nowościach.

  Ponieważ będę miała przez kilka dni troszkę więcej czasu, udałam się na ,,łowy". W osiedlowej bibliotece udało mi się (dosłownie - udało) wypożyczyć dwie książki, które spotkały się z taką poczytnością, że miałam wielkie szczęście trafić na nie zupełnie przypadkowo, w okresie pomiędzy kolejnymi wypożyczeniami. Jak wiadomo - przypadków nie ma :-) dlatego dzisiaj podzielę się z Wami tytułami i opisami tych pozycji, byście i Wy mogli sprawdzić, co ciekawego te tomy zawierają, gdyż są pełne ciekawych i wzruszających opowiadań osób, które przeżyły Holocaust. 



,,Pamięć jest naszym domem" Suzanna Eibuszyc

To wzruszająca historia opowiedziana głosem dwóch kobiet – matki i córki. Wspomnienia Romy Talasiewicz-Eibuszyc, polskiej Żydówki żyjącej w okresie Holocaustu, które przetłumaczyła jej córka – Suzanna, dodając do tego swoje komentarze, ukazują dramatyczne czasy z perspektywy zwykłej kobiety. Bieda, cierpienie, wszechotaczająca śmierć koegzystuje tu z wyobrażeniami, marzeniami młodej dziewczyny, która, o czym często zapomina się we współczesnych podaniach dotyczących II Wojny Światowej, okazuje się przypominać zwyczajną nastolatkę.



 źródło: http://www.kulturatka.pl/2016/08/17/o-traumie-przekazywanej-genetycznie-pamiec-jest-naszym-domem-suzanny-eibuszyc-recenzja/





,,Bunkier" Chaim Icel Goldstein

 Trwanie siedmiorga "robinsonów" w zasypanej piwnicy wśród ruin pustej popowstaniowej Warszawy. Momenty szczególnego zagrożenia: ludzkie głosy dochodzące z kanałów; pierwszy śnieg, odcinający drogi ku pożywieniu. Wola przetrwania, która z tej małej społeczności czyni wspólnotę gotową do walki z poczuciem beznadziejności, daje szansę wyzwolenia, wbrew nieustannemu zagrożeniu śmiercią.
Sześciu mężczyzn i kobieta - mierzą się z własną naturą w ekstremalnych warunkach. Dzięki determinacji, ale też wrażliwości, wszystkim udaje się dotrwać do momentu ocalenia.





 źródło: http://ksiegarnia.pwn.pl/Bunkier,68707790,p.html



 Zabieram się do czytania :) A Wy, czytaliście już te wspaniałe zapowiadające się książki? 

Pozdrawiam!














 

sobota, 3 grudnia 2016

Lekcja historii: Opłatek na obcej ziemi.

Witajcie!

Zapraszam serdecznie na bardzo ciekawe, wzruszające wydarzenie historyczne w Warszawie.




,, Klęska wrześniowa nie była końcem udziału Polaków w II wojnie światowej. Tysiące polskich żołnierzy już w 1939 roku przez Rumunię, Włochy czy Jugosławię przedzierało się na zachód do sojuszniczej Francji i Anglii. Inni, po nawiązaniu ponownych stosunków dyplomatycznych z ZSRR zaciągali się masowo do formowanej armii generała Andersa. Obawiając się jednak czerwonego sojusznika, ewakuowali się oni do Iranu...Przez prawie 6 lat obchodzili na obczyźnie swoje święta, w tym święta Bożego Narodzenia. "

źródło: http://www.dobroni.pl/n/lekcja-historii/19016



 Spotkanie odbędzie się 5 grudnia 2016 roku w Sali 108 w budynku Dydaktyczno-Administracyjnym Wydziału Historii UW,
o godzinie 18.30.
Wstęp wolny!









czwartek, 1 września 2016

PRAGA GADA - Zakupy u Żydów, makagigi, bazar

Witajcie!

Czy wiecie co to jest żydowskie palone makagigi, jak się jadało minogi albo co Warszawiacy z Pragi kupowali w mydlarni czy na Bazarze Różyckiego? Ile gatunków pieczywa w różnych wyszukanych kształtach można było kupić w żydowskiej piekarni? A może wiecie, jak przyrządzano koninę i jakiego zapachu prawdziwej wędliny nie może zapomnieć pewna mieszkanka przedwojennej Pragi? 

Jeśli nie wiecie - to zapraszam na wspaniałą stronę PRAGA GADA, gdzie odnajdziecie mnóstwo wspaniałych audio-dokumentów, wywiadów z Prażanami pamiętającymi Pragę przedwojenną i z czasów II Wojny Światowej.  Wzruszające wspomnienia w wersji do posłuchania. Polecam! :-)

http://www.pragagada.pl/epizod.php?id=174&l=13,61,92,108,109,110,111,131,142,172,174,167









źródło: http://www.pragagada.pl/index.php

czwartek, 18 sierpnia 2016

WIECZORNA LEKTURA

Witajcie!

Uwielbiam zrelaksować się wieczorem zatopiona w ciekawą lekturę. Kto nie lubi? :-) Jednak nie każdy potrafi uwierzyć, że tematyka wojenna jest mi tak bliska, (chociażby dlatego, że mój pradziadek uciekł z obozu w Oświęcimiu) że lektura jej przed snem - relaksuje mnie i sprawia mi równie dużą przyjemność, jak lektura poradnika life-stylowego, czy też z zakresu robotyki, którą interesuję się prawie równie mocno. 

A jednak! I taka książka może zrelaksować, uzupełnić nasz wieczorny rytuał czytania o kolejne ciekawe szczegóły, przeżycia innych ludzi, opis nieznanych jeszcze tajemniczych zakątków ówczesnego miasta.

Dzisiaj wybrałam książkę, na którą zwróciłam uwagę w bibliotece i od razu zapragnęłam ją przeczytać. Dość niewielka objętościowo, ale podzielona na trzy ciekawe części, w tym dwie dotyczące Warszawskiego Getta, Powstania Warszawskiego, popowstaniowej tułaczki. Uwielbiam takie dzienniki, dlatego dziś wieczorem zaczynam czytać właśnie ,,Jak ginąć, to razem" semickiego autora Gustawa Kerszmana. 

A po jaką lekturę Wy najchętniej sięgacie przed snem? 



sobota, 16 lipca 2016

REDUTA MAGNET BRUHN WERKE - NA MOKOTOWIE

Witajcie!

   Dzisiaj chcę przedstawić dwie fotografie pomnika Reduty mokotowskiej, która zaciekawiła mnie na którymś z moich kolejnych ,,badawczych" spacerów historycznych :-)

   Reduta ta istniała podczas Powstania Warszawskiego u zbiegu ulic Belwederskiej i Promenada. 
Walcząca kompania ,,Withala", ,,Granat" oraz wspierająca je kompania B3 Pułku ,,Baszta" i dyw. Ułanów ,,Jeleń" skoncentrowała się w gmachu fabryki „Magnet” przy ul. Promenada 1 oraz w zakładach samochodowych Zygmunta Popławskiego przy al. Belwederskiej 10.
   Żołnierze bronili tego obiektu od 17 sierpnia do 22 września 1944 roku.

Upamiętniający głaz z tablicą mówi nam, iż:
 „Tu była reduta Armii Krajowej Magnet Bruhn Werke strategiczny punkt powstania bohatersko broniony od 17 08 do 22 09 1944 przez kompanię 02 Withala wspieraną przez kompanie B3 oraz grupę art Granat dyw. Ułanów Jeleń. Poległym cześć”.





poniedziałek, 30 maja 2016

II LINIA METRA - NIECO... OPÓŹNIONA? CIEKAWOSTKA.



Witajcie!

Budowa II linii metra, oprócz odczucia fali zmian i uniedogodnień związanych z jej budową, przypomniała mi również pewną ciekawostkę. Stare to dzieje, ale nie każdy wie, iż ,,Projekt drogi pod rzeką Wisłą" miał już miejsce w 1828 roku!!! Jak wspomina autor dzieła ,,Moja Praga" Paweł Elsztein, próbne wiercenia rozpoczęto na Pradze w 1927 roku, a dopiero w 1938 roku z inicjatywy Prezydenta Starzyńskiego zostało utworzone Biuro Studiów Kolei Podziemnej przy Dyrekcji Tramwajów. Niestety zabrakło... funduszy.


źródło: Paweł Elsztein, ,,Moja Praga" str. 323


Kolejną oficjalną próbę podjęto w roku 1958, (a już w latach latach 1954-1957 prace prowadzono tylko na Targówku. W okolicach ulic Radzymińskiej, Szwedzkiej i Naczelnikowskiej wybudowano komorę rozjazdową (kubatura ok. 7000 m³) oraz tunel szlakowy o średnicy 6 m i długości 1270 m. W tym miejscu zaprojektowano stację techniczno-postojową metra) niestety, trudności geologiczne, techniczne i znów - finansowe zatrzymały budowę metra głębokiego, a po tych pracach pozostał doświadczalny odcinek tunelu o długości około 1 km, wykorzystywany później jako magazyny, resztę tuneli zasypano piachem bądź zalano wodą, część tunelu przeznaczono na leżakownię win importowanych... Gdyby jednak miało się udać, projekt linii wyglądał tak:




 źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_budowy_metra_w_Warszawie#/media/File:PL_Warsaw_Metro_1953.svg




Jest rok 1974, powstaje Dyrekcja Budowy Metra, powrócono do idei budowy metra płytkiego, z Kabat do Młocin, rezultatem prac projektowych prowadzonych w latach 70. były plany sieci metra składającej się z trzech linii. Niestety, niekorzystne warunki gruntowe i cięcia budżetowe znów uniemożliwiły budowę, a na początku lat 80-tych projekt wyglądał tak: 





 źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_budowy_metra_w_Warszawie#/media/File:Metro_warszawskie_schemat_lata80.svg



Zakończenie budowy I linii metra nastąpiło oficjalnie 25 października 2008 r. wraz z ostatnimi trzema stacjami i węzłem przesiadkowym Młociny. II linia zaś, dopiero teraz, czyli nieco opóźniona w stosunku do pierwotnego terminu w 1828 roku ale - jak to się mówi - co nagle to po diable ;-) 




źródło: http://www.metro.waw.pl/ii-linia-metra-109



Ciekawostki:

-Na odcinku między stacjami A18 Plac Wilsona i A19 Marymont znajduje się zabytkowy kolektor ściekowy zaprojektowany przez Williama Lindleya w 1886 r. Podczas powstania warszawskiego powstańcy przechodzili nim ze Śródmieścia na Żoliborz. Historyczny kolektor pozostał na swoim miejscu, tunel metra został wydrążony pod nim.

-W trakcie prac na powierzchni przy stacji metra A18 Plac Wilsona odkryto zabytkową brukowaną nawierzchnię ulicy. „Kocie łby” to typowa nawierzchnia przedwojennych warszawskich dróg.

-W tunelu budowanym pomiędzy stacjami A17 Dworzec Gdański i A18 Plac Wilsona robotnicy natknęli się na zapomniany, zabytkowy kolektor burzowy, powstały w 1932. Plany budowlane metra nie uwzględniały tej budowli. Kolektor był elementem kanalizacji wokół Cytadeli Warszawskiej. Kolektor został przebudowany tak, aby nie kolidował z metrem i pełnił dalej swoją funkcję.

źródło:  https://pl.wikipedia.org/wiki/Historia_budowy_metra_w_Warszawie#Lata_50.

sobota, 9 kwietnia 2016

Skąd brać jedzenie?? Czyli: aprowizacja ludności cywilnej w Powstaniu Warszawskim

Witajcie!

Wiele już napisano o tym, w jaki sposób Powstańcy radzili sobie z głodem zjadając m.in. koty, psy osiedlowe, a ,,zupę - pluj" gotując z ziaren pobranych z fabryki Haberbusch'a i Schiele. 

Mniej jednak wspomina się o ludności cywilnej, dzieciach, niemowlętach, które ciężko było wykarmić, a czasami nawet utrzymać przy życiu, gdyż kobiety ze strachu i niedożywienia traciły pokarm. Były też nieludzkie sytuacje przywłaszczania sobie mleka, czy po prostu krowy, której mleko było niejednokrotnie jedynym źródłem podtrzymania życia niemowląt. Oprócz tego trzeba też było wykarmić pogorzelców, uciekinierów z innych dzielnic, bezdomnych.

Mając na uwadze, że własne zapasy ludności (o ile były) kończyły się, a pomysłów na wyżywienie z biegiem dni Powstania zaczynało już braknąć, powstały różnego rodzaju kuchnie, punkty dożywiania osób cywilnych, placówki, o których nie każdy dziś wie, a były naprawdę zasłużone dla mieszkańców. Jak dla mnie to spora ciekawostka, że organizacja była tak znakomita, a podział tych placówek tak szczegółowy.
 

Działały następujące rodzaje kuchni dla osób cywilnych:

1. kuchnie prywatne - (organizowane przez osoby dysponujące większą ilością zapasów) 

2. domowe - (organizowane przez komitety domowe) przeznaczone przede wszystkim dla mieszkańców  danego domu i przebywających w nim uciekinierów, bezdomnych i pogorzelców

3. blokowe - (organizowane przez komitety blokowe) dla mieszkańców danego bloku, kamienicy

4. organizowane lub wspierane przez RGO

5. Delegatury Rządu na Kraj - dla ludności cywilnej

6. kolonijne - (Żoliborz) dla mieszkańców danej kolonii

7. klatkowe - (Żoliborz) dla mieszkańców danej klatki schodowej i organizowane wg klatek schodowych

8. ośrodki samopomocy społecznej  (np. punkt żywnościowy żywnościowy mieszkalny przy ul. Hożej 28)

9. organizowane przez Kościół  (prowadzone przez siostry zakonne, wykorzystujące przede wszystkim zapasy własne, czasami wspierane przez AK lub RGO)

10. Komitetu Opieki nad Uchodźcami - Mokotów

11. dla dzieci od 3 do 14 lat (organizowane najczęściej przez Harcerzy)  - ul. Zgoda, Chmielna, Złota

12. mleczne - (dla niemowląt, których matki straciły pokarm, oraz dla małych dzieci) przy udziale lekarzy, Pogotowia Harcerskiego oraz Wojskowej Służby Społeczno-Informacyjnej

13.Wydziału Pomocy i Opieki nad Ludnością (organizowane przez Milicję PPS)

14. pracownicze - dla mieszkańców domów przyzakładowych

15. przetokowe - dla ludności cywilnej pozbawionych swoich domów i dobytku, mieściły się w tzw. punktach przetokowych lub schroniskach przetokowych - ul. Wspólna 7, ul. Nowogrodzka 21


Jak widzimy było tych placówek całkiem sporo i szczerze mówiąc można z pełną odpowiedzialnością przypuszczać, ze mieliśmy jedną z najlepiej zorganizowanych samopomocy i aprowizacji.






źródło: Agnieszka Cubała: Życie codzienne powstańczej Warszawy
źródło: http://wyborcza.pl/alehistoria/1,139908,16382610,One_musza_przetrwac__Najmlodsze_dzieci_w_Powstaniu.html?disableRedirects=true

czwartek, 3 marca 2016

Wielowymiarowa Warszawa Marii Dąbrowskiej

Witam serdecznie!


Ostatnio pewna starsza Pani bibliotekarka poleciła mi wspaniałą, nową książkę wartą uwagi każdego Warszawiaka, Varsavianisty i myślę, że nawet każdego Polaka. To  ,,Warszawa Marii Dąbrowskiej" Ewa Manowiecka, Tomasz M. Lerski.

Większość z nas kojarzy zapewne twórczość Marii Dąbrowskiej. Pozycja ta została wydana w związku z pięćdziesiątą rocznicą śmierci autorki, a przeplatana jest cytatami  z tejże twórczości, które stały się przyczynkiem do stworzenia tego wspaniałego, można powiedzieć - szczegółowego, wielowymiarowego studium warszawskiego. 

Książka obejmuje kilkanaście okresów Miasta od 1905 do 1946 roku. Wspaniałe i w ogromnej ilości fotografie oraz ciekawostki i niuanse w bogatych merytorycznie cytatach tej wspaniałej autorki, pochłaniają wprost uwagę i uruchamiają naszą wyobraźnię. Możemy porównywać, współczuć, przerazić się i śmiać, cieszyć się, że mamy co jeść, gdzie mieszkać, w co się ubrać... czytając np. ten fragment autentycznej rozmowy przytoczony w rozdziale V.

,, - Na Wiśle mieszkałam czterdzieści lat proszę Pani[...]
- Na Wiśle? - pytam.
- My mieli domek własny, na takim pomoście. My jesteśmy rybacy.[...]
- Ach, rybacy!
- Nam było dobrze na Wiśle. Jak mąż wyjechał o świcie, nałapał ryb, Żydówka potem przychodziła i dużo się zawsze utargowało. Wszystko my mieli. Nawet kury sobie chowałam i prosiaka. 
- Na tym pomoście?
- Na tym. Chlewik my tam mieli, wszystko. I jeść było co. [...]
- Było i przeszło - dodała smutno.[...]"


Czy to nie jest piękne? Samo życie - piękne i smutne. Czyż nie doceniamy tego co mamy czytając coś takiego? Bieżąca woda, kanalizacja, kuchenka, elektryczność, nie mówiąc o komputerach, telefonach itp. Tamci ludzie znad Wisły tego nie mieli. I byli szczęśliwi - dopóki nie weszli Niemcy...

Serdecznie polecam przeczytanie tej wyjątkowej książki!











 


 

środa, 17 lutego 2016

Przedwojenne kosmetyki Warszawianek i nie tylko

Witam serdecznie,

Dziś tematyka raczej kobieca, jak dla mnie nieco wzruszająca i lekko sentymentalna :-) Choć to nie do końca ,,moja" branża, to taki kosmetyczny skok wstecz jest dla mnie czymś bardzo przyjemnym i zapraszam Was do wspólnego pooglądania. 


Między dzisiejszymi a przedwojennymi kosmetykami - czy to do pielęgnacji, czy też kolorowymi - jest spora różnica, nawet przepaść, aczkolwiek wiele osób zastanawia się jak to wówczas wyglądało, czego używały m.in. Warszawianki, jakie firmy wypuszczały w Warszawie kosmetyki, jak one wyglądały, co obiecywał producent itp.

Szperając w sieci możemy natknąć się na sporo obecnych zdjęć tego, co z kosmetyków bądź opakowań przetrwało, jak też i na reklamy produktów kosmetycznych z tamtej epoki. Chciałabym zebrać tu kilka moim zdaniem ciekawych perełek:



 Słoiczek po kremie Metamorphosa (Fabryka Kosmetyków i Perfumerji Tow. Cazimi, Warszawa, lata 30. XXw.) Zwróćcie uwagę na kolory! Zachowały wspaniałe nasycenie.




Pudełeczko po pudrze ,,Tokalon" 



 A tu krem sportowy naszej do dziś istniejącej firmy ,,Miraculum" :) a raczej pudełko po nim.




Prawdziwa perełka - Złocona szminka Max Factor Hollywood 


To tylko część z moich ulubionych kosmetyków na długiej liście przedwojennych. Zostawcie w komentarzach swoje propozycje. Pozdrawiam! :)



źródła: http://cosmeticandhouseholdmuseum.com
http://imged.pl/zlocona-przedwojenna-szminka-max-factor-hollywood-3673409.html

środa, 13 stycznia 2016

ZAPRASZAM NA SPOTKANIE Z POWSTAŃCEM! 16.01.2016


WITAM SERDECZNIE I ZAPRASZAM WSZYSTKICH W SOBOTĘ NA SPOTKANIE ZE ŚWIADKIEM HISTORII NASZEGO MIASTA! :-)



Stowarzyszenie Pamięci Powstania Warszawskiego 1944
serdecznie zaprasza na spotkanie z
Jerzym Kośnikiem ps. „Promyk”
żołnierzem batalionu AK „Oaza”.

Czas: 16 stycznia 2015 r. (sobota) o godz. 11.00.
Miejsce: sala im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego
w Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie
ul. Grzybowska 79, wejście od ul. Przyokopowej.

Wspomnienia
Jerzego Kośnika
znajdują się na stronie:



wtorek, 1 grudnia 2015

Spacer po Szmulkach

Witajcie!

Już grudzień, grudzień :) prawdziwa zima za pasem!  A ja mam dla Was zdjęcia z jesiennego spaceru, na który wybrałam się kilka tygodni temu z moją Babcią - równie wielką miłośniczką starej Warszawy. 

Szmulowizna...  Dla mnie jest to miejsce, w którym czas zatrzymał się po II Wojnie Światowej. Spacerując po tych obszarach i patrząc na budynki oraz toczące się tam życie, odnoszę wrażenie, jakbym znalazła się w innym świecie. Podczas tej niezwykłej podróży bez zmiany miejsca, zrobiłam kilka zdjęć, które przepięknie oddają klimat Szmulek. 

Ale najpierw kilka faktów.
Jak możemy dowiedzieć się chociażby z Wikipedii ,,...Szmulowizna, kiedyś także Szmulowszczyzna, Szmulewizna, potocznie Szmulki – osiedle w dzielnicy Praga-Północ w Warszawie i obszar warszawskiego MSI. Nazwa Szmulowizna pochodzi od imienia właściciela tych gruntów Szmula (Samuela) Jakubowicza Sonnenberga, zwanego Zbytkowerem (Zbitkawerem) (1756-1801), żydowskiego kupca, bankiera, faktora, protegowanego króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, protoplasty rodu Bergsonów, w tym filozofa Henryka Bergsona. Ten najbogatszy żyd warszawski zrobił znaczny majątek na dostawach dla wojska rosyjskiego. Zbiegł po wybuchu powstania kościuszkowskiego. Jego niektóre zakłady m.in: garbarnię, młyn na Golędzinowie przejęły władze powstańcze..."


Oto kilka budynków, które ujęły mnie klimatem i ,,duszą"

                 Poorana kulami przepiękna kamienica z 1917 roku, o czym możemy dowiedzieć się z    zachowanego na elewacji wyrytego napisu. Zdjęcie robione od ul. Wiosennej.



ul. Wołomińska 24 - lokatorzy dawno już zapomnieli o balkonach...




    ul. Radzymińska 16



 
I znowu Wiosenna... trochę przypomina to więzienie ;)



A teraz kilka zdjęć przypadkowo zrobionych również na Szmulowiźnie, bez konkretnego adresu - aczkolwiek mają coś w sobie...



Figurka z 1908 roku.



Trochę zieleni a w tle....


Przepiękne podwórko - studnia z okupacyjną kapliczką.



Jeśli ktoś ma wiedzę i ochotę to zapraszam serdecznie do wpisywania w komentarzach ulic i numerów przedstawionych powyżej trzech miejsc. Miłego grudnia :) 

Translate